Szybki kontakt
+81 563 33 33

Pobraliśmy się w Polsce, mieszkamy za granicą – gdzie się rozwieść?

Sytuacja Polaków mieszkających za granicą, którzy chcą się rozwieść i nie wiedzą w jakim sądzie jest obecnie codziennością. Najczęściej spotykam się z krótkim pytaniem „Czy rozwiedzie nas polski sąd?” i na to pytanie odpowiadam zadając szereg kolejnych, od których jurysdykcja polskiego sądu w sprawie o rozwód jest uzależniona.

Po pierwsze – decydujące jest ustalenie obywatelstwa małżonków.

Jeśli oboje małżonkowie są polskimi obywatelami wówczas, niezależnie od tego jak długo przebywają za granicą, czy mieszkają za granicą razem czy osobno, zawsze sąd polski będzie miał jurysdykcję (art. 3 ust. 1 lit. b rozporządzenia Rady (WE) nr 2201/2003 z dn. 27 listopada 2003 r. dotyczącego jurysdykcji oraz uznawania i wykonywania orzeczeń w sprawach małżeńskich oraz w sprawach dotyczących odpowiedzialności rodzicielskiej – stosowany bezpośrednio w myśl art. 91 ust. 1 Konstytucji RP).

Jeśli któreś z małżonków nie jest obywatelem polskim, a obie strony mieszkają za granicą

O jurysdykcji sądu (o tym, w którym państwie sąd orzeknie rozwód) decyduje „zwykły pobyt”. Zgodnie z treścią przepisu art. 3 ust. 1 lit. a rozporządzenia Rady (WE) nr 2201/2003 z dn. 27 listopada 2003 r.: W sprawach dotyczących rozwodu, separacji lub unieważnienia małżeństwa, właściwe są sądy Państwa Członkowskiego, na którego terytorium:
– małżonkowie mają zwykły pobyt, lub
– małżonkowie ostatnio mieli oboje zwykły pobyt, jeśli jeden z nich nadal tam zamieszkuje, lub
– pozwany ma zwykły pobyt, lub
– w przypadku wspólnego wniosku, którykolwiek z małżonków ma zwykły pobyt, lub
– składający wniosek ma zwykły pobyt, jeśli mieszkał tam przynajmniej rok bezpośrednio przed złożeniem wniosku, lub
– składający wniosek ma zwykły pobyt, jeśli mieszkał tam przynajmniej sześć miesięcy bezpośrednio przed złożeniem wniosku i jest albo obywatelem danego Państwa Członkowskiego albo, w przypadku Zjednoczonego Królestwa i Irlandii, ma tam “miejsce stałego zamieszkania”.

Pojęcie „zwykłego pobytu” jest kategorią pomiędzy miejscem zamieszkania (miejscem, gdzie się przebywa z zamiarem stałego pobytu) a pobytem krótkotrwałym i oznacza miejsce, gdzie dana osoba zazwyczaj przebywa, co ustala się poprzez analizę okoliczności faktycznych dotyczących życia osobistego i zawodowego danej osoby. Co istotne – można mieć kilka miejsc „zwykłego pobytu”, jeśli czyjaś aktywność życiowa rozkłada się pomiędzy różnymi krajami po równo. (tak: Kunicki (w:) Art. 1103 KPC T. IV red. Marciniak 2017, wyd. 1, Legalis)

Choć więc teoretycznie małżeństwo obywatela polskiego i osoby bez polskiego obywatelstwa powinno być rozwiązane w kraju, gdzie któryś z małżonków przebywa, to przepisy dają możliwość rozwodu w Polsce i w takiej sytuacji – wystarczy, że obywatel polski przez pół roku przed złożeniem pozwu o rozwód w polskim sądzie zmieni miejsce stałego pobytu na Polskę.

Konieczne podkreślenia jest także to, że rozwód jest sprawą „kompleksową” i ma uregulować wszelkie pozostające do uregulowania pomiędzy małżonkami kwestie, a więc alimenty na rzecz wspólnych małoletnich dzieci, kontakty z dziećmi, władzę rodzicielską. W sytuacji jednak, gdy małżonkowie nie mieszkają w Polsce, to nawet gdy mogą w Polsce się rozwieść – nie zawsze sąd rozstrzygnie wszystkie wspomniane kwestie w rozwodzie. Sąd z urzędu odrzuci pozew rozwodowy w części dotyczącej zobowiązań alimentacyjnych, jeśli i rodzicie i dzieci mieszkają za granicą (art. 3 rozporządzenia Rady (WE) nr 4/2009 z dn. 18 grudnia 2008 r. w sprawie jurysdykcji, prawa właściwego, uznawania i wykonywania orzeczeń oraz współpracy w zakresie zobowiązań alimentacyjnych), zaś w części dotyczącej władzy rodzicielskiej i jej atrybutów decydujące znaczenie ma miejsce zwykłego pobytu dzieci (art. 8 ust. 1 rozporządzenia Rady (WE) nr 2201/2003 z dn. 27 listopada 2003 r.).

Z mojej praktyki wynika, że sądy okręgowe – rozpoznając sprawy o rozwód małżonków mieszkających za granicą – rozdzielają je i odrzucają pozwu w części obejmującej kwestie alimentacyjne i władzy rodzicielskiej, a orzekając tylko w przedmiocie rozwiązania małżeństwa (np. postanowienie Sądu Apelacyjnego w Lublinie z 13 marca 2017 r. I ACz 93/17).